Nie wiem jak mojej siostrze się to udało, ale byłam z niej dumna. Chłopcy mówili mi, że nie udało im się nigdy przekonać Zayna do czegokolwiek. Kiedyś byli nad morzem, Zayn panicznie bał się wejść do wody. Pomimo, swoich zachęt nic nie wskórali. Przez cały pobyt na plaży, mulat jedynie przyglądał się im, chlapiącym się w wodzie z bardzo dalekiej odległości.
- No hej. Już wróciliście ?
Zapytał Louis. Jego głos wskazywał na to, że był bardzo, bardzo zdziwiony ich nagłym powrotem.
- Taa, stwierdziliśmy, że jednak wolimy ponudzić się z wami, niż dobrze bawić się na dworze.
Uśmiechnął się Zayn. Nie wiedziałam jak mam odebrać jego słowa. Chodziło mu o to, że woli nas, czy, mówiąc to chciał udowodnić, że jesteśmy nudni ?
Na szczęście chyba nie tylko ja nie rozumiałam co chciał przekazać, bo chłopcy kiwali jedynie głową, nie wiedząc co odpowiedzieć. Krępującą ciszę przerwał dźwięk telefonu mojej siostry. Dziewczyna wyjęła iPhone'a , spojrzała na ekran i z przerażeniem na twarzy, nacisnęła coś na ekranie i przyłożyła go do ucha, mówiąc:
- Tak mamo ?- po chwili pomachała głową, a jej mina stała się spokojniejsza.- Tak... Z Lucy i chłopakami... Dobrze, powiem im. Papa.
Rozłączyła się, spojrzała na nas i powiedział:
- Mama dzwoniła. Mówi, że obiad będzie gotowy na szesnastą.
- Mmm, jedzenie.
Zamyślił się Niall.
- Musimy przyjechać trochę wcześniej.- stwierdziłam. Chłopcy popatrzyli na mnie, zaciekawieni.- Mama uwielbia, kiedy jest się przed czasem.
Wyjaśniłam.
- Która godzina ?
Zapytał po chwili Zayn. Louis zerknął na zegarek.
- Jedenasta trzydzieści.
- Pora na jakieś śniadanie.
Stwierdził Niall zacierając ręce.
- Harry, kuchnia czeka.
Zayn pchnął go w stronę drzwi do kuchni.
- Dobra, dobra, już idę, ale od razu mówię, że nie chce mi się nic robić, więc możecie liczyć tylko na kanapki.
Powiedział brunet powoli zmierzając w odpowiednią stronę.
- Byle smaczne !
Krzyknął za nim Louis. Harry w odpowiedzi wymruczał coś pod nosem i wszedł do kuchni.
Bardzo przepraszam, że nic nie pisałam przez tak długi czas, ale byłam na wakacjach, a przed wyjazdem nie miałam dostępu do komputera i nie mogłam was powiadomić.
Zaraz dodam jeszcze jeden rozdział :). Jeszcze raz przepraszam.
- Tak mamo ?- po chwili pomachała głową, a jej mina stała się spokojniejsza.- Tak... Z Lucy i chłopakami... Dobrze, powiem im. Papa.
Rozłączyła się, spojrzała na nas i powiedział:
- Mama dzwoniła. Mówi, że obiad będzie gotowy na szesnastą.
- Mmm, jedzenie.
Zamyślił się Niall.
- Musimy przyjechać trochę wcześniej.- stwierdziłam. Chłopcy popatrzyli na mnie, zaciekawieni.- Mama uwielbia, kiedy jest się przed czasem.
Wyjaśniłam.
- Która godzina ?
Zapytał po chwili Zayn. Louis zerknął na zegarek.
- Jedenasta trzydzieści.
- Pora na jakieś śniadanie.
Stwierdził Niall zacierając ręce.
- Harry, kuchnia czeka.
Zayn pchnął go w stronę drzwi do kuchni.
- Dobra, dobra, już idę, ale od razu mówię, że nie chce mi się nic robić, więc możecie liczyć tylko na kanapki.
Powiedział brunet powoli zmierzając w odpowiednią stronę.
- Byle smaczne !
Krzyknął za nim Louis. Harry w odpowiedzi wymruczał coś pod nosem i wszedł do kuchni.
Bardzo przepraszam, że nic nie pisałam przez tak długi czas, ale byłam na wakacjach, a przed wyjazdem nie miałam dostępu do komputera i nie mogłam was powiadomić.
Zaraz dodam jeszcze jeden rozdział :). Jeszcze raz przepraszam.